Relacja porodowa Łukasza, grudzień 2011r.

Poród poszedł dobrze. Dojechaliśmy do szpitala już z dość mocnymi skurczami co 4min. W szpitalu poród trwał 5 h – od 18 – do 23. Nasza położna stwierdziła ze skurcze są nie dość silne i było wspomaganie naturalnych skurczów w drugiej fazie oksytocyną, aby dawały postęp. Obeszło się bez znieczulenia zewnątrz oponowego.

Magda była bardzo dzielna. Na koniec konieczne było jeszcze nacięcie. Maluch urodził się zdrowy i po porodzie zaraz trafił do mamy na brzuch gdzie zaraz poszukiwał cyca i tam był ze 1.5 h. Z porodu jesteśmy zadowoleni, jutro chyba będzie wypis do domu wiec święta razem.

Łukasz